WIZA IRAñSKA
No i dostali¶my choæ nie by³o ³atwo. Pan w okienku [2 godziny czekania] próbowa³ mnie przekonaæ, ¿e Ania nie ma szans na wizê bo … nie jeste¶my ma³¿eñstwem [ ] no i ¿e … “nie ma szans na jazdê rowerem i uszanowanie szariadu”. I koniec … No i czaczê³o siê, ¿e ju¿ tam by³em, ¿e znamy i szanujemy szariad, ¿e sam widzia³em dziewczyny w Teheranie na rowerze i to dla nas nie problem by zadbaæ o odpowiedni ubiór, ¿e “nie mamy 15 lat”, ¿e to dla nas bardzo wa¿ne, ¿e tê wizê tranzytow± to pan sobie mo¿e bo i tak nam siê do niczego nie przyda, ¿e ¿e ¿e … Po 15 minutach takiej “¿ebraniny” pan w okienku zadecydowa³ - 20 dniowa za 2 dni do odbioru, lub wysy³amy papiery do Teheranu i czekamy 4 tygodnie na decyzjê o miesiêczn±. I tak oto, odbieramy wizy pojutrze i w Iranie musimy je przed³u¿yæ albo podjechaæ ze 2,3 razy autobusami ¿eby “zaoszczêdziæ czasu”. Zobaczymy juz za kilka tygodni … pzdr ps. fotka zrobiona w Esfahanie w 1997
|
robert i ania | 31-maj-2006 ---------- komentarze: 6