Namaste podgl±dacze Jechalim i jechalim a¿ zajechalim. Przez piêkny, p³aski Terrai i przez prze³êcze olbrzymie (2488 m n.p.m. ) ale warto by³o … oj warto. Zbiegiem okoliczno¶ci (?) 3 dni po naszym przyje¼dzie Nepalczycy ¶wiêtowali Nowy Rok i tym oto sposobem wyl±dowali¶my w roku … 2064 Hmmmm .. mieli¶my wróciæ w 2008 ale chyba siê po drodze “pogubili¶my” :-))))
Spotkali¶my “starych znajomych” poznanych w Sikkimie (tych samych z którymi byli¶my w klasztorze) i za kilka dni wybieramy siê w góry. Na d³uuugo. Mo¿e 3,4 tygodnie
Spotkali¶my tak¿e “nowych znajomych” Rowerzystów z Europy/Austrii/Kanady (?) z którymi dobrze siê rozumiemy
Mamy ju¿ now± wizê Pakistañsk± i czekamy na Indyjska. Hindusi wprowadzili dla nas (Polaków) op³aty ( w zesz³ym tygodniu) i wizy nie s± ju¿ darmowe 180 z³ od g³owy ale co zrobiæ ?
Zacisn±æ pasa i zêby :-)))) i dalej do przodu … Ladakh czeka wiêc …
Kathmandu gor±ce i kolorowe. Wype³nia siê turystami, handlarzami i … zaæpanymi ch³opcami :-/ Mieszanka kolorów i odrobiny smutku/refleksji. Odwiedzamy piêkne ¶wi±tynie, chodzimy na pyszne jedzonko a dzi¶ ¶wiêtowali¶my urodziny Mojej Kochanej Mamy …. dzbankiem PRAWDZIWEJ kawy Made in Nepal … ¿adne tam rozpuszczalne “co¶” …. a co !
Cali i zdrowi ! jak zawsze Pozdrawiamy ch³odno (tak dla odmiany i przeciwwagi dla pogody ;-))
Odezwiemy sie PO trekkingu wiêc za jakie¶ 3 tygodnie
pa pa
|
robert i ania |
15-kwiecień-2007 ----------