Wieczorowe Fotostory

Ostatni weeknd był lekko …. szalony :-) Przyjechały “kochane ludzie” i były rozmowy, śmieszne gatki, plany, inspiracje, grzane wino, drożdżówki “niebylejakie” i spacery. Jakieś schronisko w Karkonoszach, termos własnej herbaty i własne drożdżówki .. czyli tanio i po polsku ;-)
No i jeszcze spacer na Okole. Niedość, że padało, mżyło a nawet sypało drobnym gradem ferjana miejska dała radę ;-) a mała Hania zdobyła swoją pierwszą górę, w dodtaku wygasły wulkan i … było jeszcze więcej śmiechu :-)
Bo z nimi tak zawsze .. na szczęście …

dziś fotograficzna część pierwsza .. czyli o historia o dwóch butelkach grzańca i zbiorowej wizycie w łazience zaraz potem :-)




bo ja . .widzisz .. szkła zdjemuję w ten sposób ....



Podaj dalej:

Komentarzy: 4 ... ale czy to dużo? Subscribe to comments


  1. stopa

    To my Wam dziękujemy za niesamowity weekend:) A tak na marginesie to nie wiedziałem, że mycie zębów ma taki potencjał fotograficzny:P

    Pzdr

    29-03-2010


  2. robb

    ależ oczywiście drogi Jacku :-) Wszystko zależy od .. fotografującego ;-)

    29-03-2010


  3. Aga

    Robb a Ty zęby umyłeś?;-)

    29-03-2010


  4. robb

    kiedy ? no sama mi powiedz .. kiedy ?
    ;-)

    29-03-2010

A może coś od siebie ?

Anti-Spam Quiz: