Można i tak … w natłoku wydarzeń i przed ślubnego “szaleństwa” zapomnieliśmy, że my przecież przyjechaliśmy na … eeee … urlop :-)
i udało nam się wyrwać …. na caaaaały jeden dzień w Karkonosze ;-)
a foto jest oczywicie tutaj ;-)
ale sie nasmialam… jakbyscie na “czyms” byli… :) dobrze Was widac takich szczesliwych… !!!
…nie chcę nic mówić , ale Wam pod nogami nawet drogę w tych górach wybrukowali dobrymi życzeniami:):):).
Musiało być zatem optymistycznie i regenerująco:)
OBLIGATORYJNIE!!!
Gratuluję. Super fajny filmik. Miło Was w końcu widziec na żywca.
A wierszyk jest taki:
W słonecznym cieniu,
na miękkim kamieniu,
stała siedząc
młoda staruszka.
Nic nie mówiąc rzekła:
jestem bezdzietna z ośmiorgiem dzieci
A tu krowa zapiała po raz trzeci.
Bramy Floriańskie
zapinają się na guziki damskie…
(dalej nie pamiętam)
P.S. Rob, z tym przytywaniem to będzie gorzej… uważaj!
że ja dopiero dzisiaj ten filmik zobaczyłam! Wypaśny! I w końcu mogę komenta zostawiać bo wcześniej jakiś problem z tym miałam - buziaki dla Was!
Robb, znam Cie od wczoraj, bo wczoraj, w Boże Narodzenie, dostałem twoją książkę. Poruszony jestem. Teraz oglądam filmik z podróży poślubnej i cieszę się, choć Cię nie znam. Może Was kiedyś spodkam w drodze… Wszystkiego najlepszego.
Krzychu
komentarzy: 5
chcesz dodac komentarz? | komentarze rss [?]