Czas wyjazdu z UK coraz bliższy a my .. zamiast się pakować .. rozbijamy się po Amsterdamie .. weekendowo :-) Co prawda .. padało, mżyło i nawet lało ale cóż to znaczy gdy się czegoś bardzo chce ;-)
Co prawda .. Ania załapała się na mocne przeziębienie ale kilka aspiryn i kilkanaście kaw i szarlotek pomagało Ani drzeć do przodu. Tym bardziej, że nigdy tu nie była.
Hotelik mieliśmy prosty, tani i wystarczająco daleko od centrum (20 minut spacerkiem) by był na dokładkę … spokojny. Co prawda, herbatka w recepcji kosztowała pokaźną sumkę wiec my .. jak na Polaków przystało ….. kupiliśmy sobie własny czajnik .. i cichaczem, w pokoju … herbatki, zupki . .wiadomo ;-)
Widok dziewczyn wystawiających swoje okrągłe wdzięki w ulicznych oknach był dla niej trochę szokujący … ale dla której dziewczyny by nie był ;-)
Za to widok zmarnowanych Angoli … odsypiających w samolocie balety nocy poprzedniej … rozbawiał ją do łez.
Amsterdam … królestwo rowerów, krzywych domów, vla, jogurtu z orzechami i miodem, sera, drewniaków i świętego spokoju :-)
fotki mają nawet po 250 kB
ps. już nie ma śmiesznych toalet przy kanałach :/
peron4
peron4 pozdrawia dzielnych podrózników.
dziwnie wam rss działa na głównej - zamiast postó to wszystkie zdjęcia zasysa - na pierwszy rzut oka nie tak chyba być powinno :)
odezwiemy się wkrótce jeszcze…
zdrowia
15-12-2009
foksia
świetne fotografie.
23-04-2010