To jest kraj, którego już częściowo nie ma. Wciąż mieszkają tam faceci, których, dopóki nie mają przy sobie kałacha, trudno brać na poważnie, ale kraju z 2001 już nie ma.
Wszystko zmieniło się po atakach w Nowym Jorku, gdy nagle, do Pakistanu przestali przyjeżdżać turyści i w oczy wielu, wieeelu ludzi zaglądnęła jeszcze większa bieda.
Ci w górach jeszcze sobie jakoś radzili. Byli z daleka od gazetowych newsów i wszelcy wspinacze i backpakerzy wciąż przyjeżdżali w okolice najpiękniejszych gór świata.
Do czasu gdy kilku facetów postanowiło wybić wszystkich wspinaczy pod Nanga Parbat by „zemścić się w ten sposób za amerykańskie ataki dronami”.
Wśród 11 wspinaczy nie było ani jednego Amerykanina. Oczywiście.
Mam to szczęście, że byłem „w Paku” kilka razy odwiedzając prawie cały kraj i wymyśliłem sobie, że ktoś kto wymyślił aparat cyfrowy na pewno też był w Pakistanie :) Kto podróżował z analogiem, zawsze musiał się szybko nauczyć odmawiania robienie zdjęć bo nie wystarczyło by mu filmów. A od kiedy jest cyfra jest lepiej. Można ich uszczęśliwiać zdjęciami bez patrzenia z przerażeniem na licznik zbliżający się do liczby 36. Znienawidzonej liczby każdego fotografa.
Bo to były czasy kiedy się myślało przed pstryknięciem, a nie po :))))
I właśnie dziś pakistańska galeryja. Ze skanowanych slajdów więc jeżeli komuś „się jakość nie podoba” to ja bardzo przepraszam ;) Te zdjęcia przeleżały 12 lat w szafie ;)
A za skaner to ja bardzo muszę podziękować koledze Dudiemu, bez którego te slajdy dalej by w tej szafie leżały.
Ot co!
Jeżeli komuś te slajdy się podobają to zawsze może wpaść na pokaz o Pakistanie, który czasem robimy. Zawsze może taki zorganizować ;) Dogadamy się.
A co do Pakistanu z 2001 to zapraszam jeszcze do lektury pewnej książki w której ukazało się o nim opowiadanie.
No to do zdjęć!
***
Dolina Shinaki niedaleko Hunzy
Nurtują mnie dwie kwestie, tak a propos Waszej podróży Jedwabnym Szlakiem i fotografowania.
Jak radziliście sobie z ładowaniem baterii do aparatu? Ładowarka słoneczna czy coś innego? I co z przechowywaniem zdjęć w trakcie podróży? Juz po miesiącu podróży jest pewnie tego mnóstwo, a karta pamięci nie jest z gumy. Brakowało mi omówienia tych kwestii w Waszym poradniku. Pozdrawiam.
Cześć.
Co do zdjęć:
1. Zdjęcia warto przebierać i nie pstrykać „bez umiaru”. Wtedy wychodzi ich mniej ;)
2. Kiedyś używaliśmy fotobanku, ale ostatnio mieliśmy ze sobą małego laptopa i zewnętrznych dysków.
Baterii mieliśmy kilka i ładowaliśmy je bez problemu „po ludziach”. Nie robiliśmy tego często, bo jedna bateria wystarczała na 2500-3000 zdjęć, a to jest bardzo bardzo dużo. Większym problemem były przymrozki w Pamirze i Tybecie. Wtedy bateria trzymaliśmy w śpiworach, ale i tak szybciej padały. Rzadziej robiliśmy zdjęcia :)
Pozdrawiam
Robb